Opis.
Ra Eun-Ho marzy, aby w przyszłości zostać poczytną autorką komiksów. Żeby to się jednak spełniło, musi dostać się na wymarzoną uczelnię. Chłopak, w którym się podkochuje również tam studiuje, więc jest podwójnie zmotywowana. Niestety z jej niskimi ocenami nie ma na to prawie żadnych szans. Sprawę pogarsza nieoczekiwane pojawienie się tajemniczego X, który burzy szkolny porządek i wprowadza chaos w życie uczniów. Cała wina za jego wybryki spada na biedną Ra Eun-Ho, której grozi wydalenie ze szkoły i koniec marzeń o studiach. Załamanej dziewczynie nie pozostaje nic innego jak samodzielne złapanie X i oczyszczenie się z zarzutów.
Moje zdanie.
„School 2017” to kolejna odsłona popularnej serii szkolnej. Muszę się przyznać, że nie oglądałam żadnej ze wcześniejszych części, więc nie wiedziałam czego się spodziewać. Od pierwszego odcinka drama mnie porwała swą fabułą i niesamowitą chemią między parą głównych bohaterów. Ra Eun-Ho to uczennica z silnym poczuciem sprawiedliwości. Otwarcie nie zgadza się na panującą w szkole dyskryminację uczniów. Uzbrojona w przeuroczy uśmiech i waleczną duszę stawia czynny opór jawnej niesprawiedliwości wobec uczniów, z którą niektórzy nauczyciele nawet się nie kryją.
Hyun Tae-Woon to już inna bajka. Z początku daje się poznać jako arogancki, bezkarny syn właściciela szkoły, któremu wszystko zwisa i powiewa (zwłaszcza nauka i to co inni o nim myślą). Jednak dzięki bliskim kontaktom z Ra Eun-Ho i niecodziennym wydarzeniom, w których razem uczestniczą wychodzi z niego idealny materiał na chłopaka. Jest wspierający, oddany i uroczo zazdrosny nie tracąc jednocześnie swej zadziorności i pewności siebie. Kim Jung-Hyun jest rewelacyjny w tej roli. Mam wrażenie, że grana przez niego postać skradła całe show.
Serial ciekawie pokazuje życie szkolne przeciętnego koreańskiego ucznia, które nie jest usłane różami. Ciągła rywalizacja, presja dostania się na studia, niekończące się testy i brak jakiegokolwiek wolnego czasu. To jak jesteś traktowany w szkole w dużej mierze zależy od tego, na którym miejscu znajdujesz się w rankingu ocen. Ra Eun-Ho, Hyun Tae-Woon i Song Dae-Hwi w różny sposób radzą sobie ze stresem i frustracją. Każde z nich ma inną sytuację w domu i inną pozycję w szkole, ale mają również marzenia, które starają się spełnić mimo wszechobecnych przeciwności losu. Determinacji Ra Eun-Ho w dostaniu się na wymarzoną uczelnię można pozazdrościć. Nawet Hyun Tae-Woon jest pod jej wrażeniem.
Dużym atutem dramy jest to, że nie ciągnie w nieskończoność tajemnic i nieporozumień miedzy bohaterami. Wszystko zostaje bardzo szybko wyjaśnione dzięki temu, że bohaterowie w większości przypadków nie kryją się ze swymi uczuciami i są po prostu wobec siebie szczerzy (no może prócz chłopaków, ich problem to jakaś grubsza sprawa).
Drama „School 2017” na stałe wpisała się na moją listę ulubionych dram. Czekanie na emisję kolejnych odcinków pamiętam jako niemiłosierne katusze. Polecam każdemu kto lubi lekką romantyczną komedię z problemami szkolnymi w tle.
Plusy.
1.Niesamowita chemia między parą głównych bohaterów.
2.Świetnie nakreślone postacie np. młody nauczyciel idealista i jego stary mentor Pan GU
3.Hyun Tae-Woon!!! (on zasługuje na osobny punkt:)
4.Dzięki tej dramie poznałam muzykę Glen Check.
Minusy.
1.SPOILER!!!
Brak pocałunków. Było tyle idealnych momentów na pocałunek między Ra Eun-Ho i Hyun Tae-Woon, że aż się chciało krzyczeć z rozpaczy. Niestety w żadnej z części tej szkolnej serii nie ma pocałunków. Pozostaje wyobraźnia:)
Zupełnie nie w moim stylu, ale fajnie dowiedzieć się o czymś nowym 🙂
Niestety, to nie dla mnie, ale mam koleżankę, która lubi takie seriale, więc pewnie jej go polecę 🙂
nie jestem fanką takich pozycji…
Nie wiem czy lubię takie seriale. Jednak brzmi dość ciekawie, więc może się skuszę. 🙂
Jak lubisz takie szkolne historie to będzie serial dla Ciebie. Jest naprawdę fajny.