Dorayaki to słodka japońska przekąska, która przypomina okrągłą kanapkę. Składa się z dwóch bardzo puszystych placków przełożonych pastą anko (słodka pasta z czerwone fasoli). Same placki różnią się od tych amerykańskich pancaków tym, że są bardzo puszyste, prawie biszkoptowe i zawierają miód, co zmienia delikatnie ich smak. Przygotowanie ciasta i smażenie musi odbywać się ściśle według przepisu. Placki powinny być jak najbardziej równe, aby po złożeniu ładnie wyglądały. Wiadomo, że w praktyce bywa różnie, ale warto chociaż raz porządnie się przyłożyć. Moje dzieci uwielbiają dorayaki, najlepiej przełożone kremem czekoladowym. Jedna taka kanapeczka z pewnością zaspokoi niejeden słodyczowy głód.
Przepis oryginalny: https://shizuokagourmet.com/japanese-cake-dorayaki-basic-recipe/
Składniki: (8 sztuk)
-2 jajka
-1/2 szklanki cukru (dla mnie było trochę za słodkie, więc polecam 1/3 szkl cukru)
-1 ½ łyżki miodu
-1 łyżka mirinu/słodkiego sake
-1/3 łyżeczki sody
-1 łyżka oleju
-1 1/3 szklanki mąki pszennej
-50 ml wody
-anko
W przepisie była podana jeszcze 1 łyżeczka mirinu/słodkiego sake, ale nie miałam, więc zrobiłam bez.
Pilnować kolejności i dokładności w dodawaniu składników.
1.Jajka ubić ręcznie żeby były dobrze napowietrzone. Dodać cukier i ubijać do momentu, aż masa stanie się dużo jaśniejsza i pulchna. Autor oryginalnego przepisu nie poleca używać miksera, ale nie został podany żaden konkretny powód.
2.Do masy dodać miód i delikatnie zamieszać, następnie kolejno dodawać olej, zamieszać, sodę, zamieszać.
3.Delikatnie wmieszać połowę mąki, zamieszać i dodać resztę mąki, też zamieszać. Na koniec dodać wody, zamieszać. Ciasto jest bardzo gęste. Mam wrażenie, że bardziej niż na zwykłe pancaki.
4.Patelnię bardzo leciutko naoliwić papierowym ręcznikiem. Jak będzie zbyt duża warstwa oleju placki wychodzą marmurkowe a nie jednolite w kolorze. Nagrzać patelnię na średnim ogniu, a przed wylaniem ciasta zmniejszyć na taki malutki ogień. Jak ogień będzie zbyt duży to placki szybko się przypalą. Aby placki były równe najlepiej użyć jednej miarki. Ja użyłam miarki o pojemności ¼ szklanki i placki wyszły w miarę równe ( a to ważne jeśli chce się z nich robić kanapki). Wylać ciasto na środek patelni i od razu przykryć pokrywką, najlepiej szklaną, aby widzieć kiedy pojawią się delikatne bąbelki na powierzchni placka. Kiedy bąbelki się pojawią (ok. 2 minut) należy przełożyć placka i smażyć go już bez pokrywki dosłownie z pół minuty. Zdjąć z patelni i smażyć resztę. Mi wyszło 8 placków.
5.Przełożyć placki pastą anko, kremem czekoladowym lub czym tam dusza zapragnie.
Fajne te placuszki a jak smakowicie wyglądają 🙂
Mają taki biszkoptowy smaczek. Dzieci uwielbiają:)
w sumie to bardzo proste do wykonania, ciężko tylko słodkie sake zdobyć ;p
Ja robię bez sake:)
bardzo apetycznie wyglądają te placuszki i chyba w życiu bym nie powiedziała, że to danie kuchni japońskiej. Bardziej mi się różne algi kojarzą i cukierki z wodą morską 🙂
Mnie osobiście kuchnia japońska wielokrotnie zaskoczyła swoimi przepisami:)
Pyszne! Polecam robić podwójną porcję C:
To prawda!
A woda? Bo znalazłam przepis gdzie nie było sody tylko proszek do pieczenia a zamiast oleju woda. Robiłam te z proszkiem i woda i wyszły puszyste i smaczne.
Jeszcze nie próbowałam takiego przepisu, ale mnie zaintrygowałaś i chyba go sprawdzę.
To wyśmienite! Uwielbiam Dorayaki i ten przepis brzmi naprawdę kusząco. Już nie mogę się doczekać, aby wypróbować go w mojej kuchni. Dziękuję za inspirację!
Koniecznie go wypróbuj:)