„Clean With Passion for Now”
Takie dramy lubię. Po dwóch pierwszych odcinkach jestem zauroczona. Drama jest dowcipną, lekką komedią romantyczną. Dawno się tak nie uśmiałam. Uwielbiam niechlujstwo głównej bohaterki. Czasem jak na nią patrzę to widzę siebie. Sprzątanie to nie jest moja mocna strona, więc chętnie popatrzę jak robią to młodzi przystojni panowie.
„The Last Empress”
Zaczęłam to oglądać, ponieważ mam sentyment do dramy “King 2 Hearts”. Póki co, główna bohaterka strasznie mnie irytuje. Totalnie nie interesuje mnie jej los. Mam nadzieję, że drama jakoś bardziej się rozwinie. Dam jej szansę ze względu na złą kochankę króla, którą jest niezwykle ambitna i bezwzględna. Dzięki niej coś się tutaj dzieje.
„Fluttery Warning”(„Love Alert”)
Ta drama to dla mnie taka spokojna przystań. Nie za wiele się tam dzieje, romans jest bardzo spokojny, ale jakiś taki uroczy.
„Hide and Seek”
Niestety moja ulubiona drama tej jesieni już się skończyła. Koniec był dla mnie satysfakcjonujący. Można się czepiać, że winowajcy nie otrzymali odpowiedniej kary za swoje przewinienia, ale kij im w oko. Najważniejsze, że Min Chae Rin otrzymała to czego chciała z ukochanym mężczyzną u boku. Nie wiem tylko czy akcja z białą ciężarówka była potrzebna.
„Beauty Inside”
Wiele osób było zachwyconych tą drama, a mnie jakoś do końca nie mogła wciągnąć. Dramę tą oglądałam dla ciekawych ciuchów i tego słodkiego psa. W sumie cieszę się, że się skończyła i na jej miejsce mogę wcisnąć coś o wiele ciekawszego.
„Where The Stars Land”
To była bardzo ciepła i spokojna seria. Cieszę się, że mogłam podglądnąć, jak funkcjonuje wielkie międzynarodowe lotnisko. Muszę się przyznać, że zamiast głównym bohaterom, najbardziej kibicowałam parze ochroniarzy. Chemia między nimi była niesamowita. Najmniej interesowała mnie historia starszego brata, którą bez wyrzutów sumienia przewijałam.
