Dramy Recenzje

„Shadow Beauty” – dlaczego tak trudno pokochać siebie?

Tę mini dramę (13 odcinków po 20 minut) miałam już na liście do obejrzenia odkąd się pojawiła, ale jakoś tak wyszło, że w końcu o niej zapomniałam. Cała historia nie była aż tak mroczna jak się spodziewałam, ale momentami było dość zaskakująco.

O czym jest ta drama?

Koo Ae Jin, uczennica szkoły średniej, jest gnębiona w szkole z powodu swojego wyglądu, który nie pasuje do oczekiwań panujących wśród społeczeństwa. Na co dzień stara się żyć na uboczu i nikomu nie wchodzić w drogę. Ma tylko jednego przyjaciela, z którym je lunch na dachu szkoły. Ale Koo Ae Jin ma też tajemnicę, o której nikt nie wiem. Mocny makijaż, modne ubrania i komputerowy retusz zdjęć to narzędzia, które przemieniają dziewczynę w Genie, sławną influenserkę mediów społecznościowych. Pewnego dnia ktoś zaczyna ją szantażować, że ujawni jej sekret.

To była naprawdę dobra mini drama. Taki szkolny thriller. Wiele twistów w historii zapewniło mi dobrą zabawę i zmęczenie zwojów mózgowych. Wszystkie postacie (może prócz jednej) były bardzo ciekawie wykreowane. Wciąż zmieniałam na ich temat zdanie. Najpierw ich nie znosiłam, potem nimi gardziła, potem współczułam, i tak w kółko. Totalny rollercoaster uczuć. Już sama nie wiedziałam co mam o tych postaciach myśleć. Był moment, że podejrzewałam wszystkich o poważne zaburzenia psychiczne.

Cieszy mnie to, że główna, pomimo swych traum i kompleksów, była dość normalna, zwłaszcza na tle swoich znajomych z klasy. Chociaż, nie ukrywam, kilka razy w to zwątpiłam. Tak jak całe koreańskie społeczeństwo widziała siebie i wartościowała przez pryzmat urody. Dała się wbić w role ofiary i uwierzyła, że na nic więcej nie zasługuje. To chyba była forma pokuty dla samej siebie za sytuację, która wydarzyła się w jej rodzinie, kiedy była mała. Podoba mi się, że z czasem potrafiła siebie polubić nie przeobrażając się w pięknego łabędzia. Scena u fotografa była cudownie normalna i jednocześnie wyjątkowa. To był ten moment, kiedy ona z takim niesamowitym spokojem siebie zaakceptowała.

W dzisiejszych czasach ludzie są uzależnieni od pokazywania wyidealizowanego życia w mediach społecznościowych i zbierania serduszek i polubieni pod swoimi postami. Wszystkich znajomych oceniają na podstawie tego co widzą na ekranach smartfonów, nie mają potrzeby prawdziwego poznawania drugiego człowieka. Oczywiście nie wszyscy ludzie tak funkcjonują, ale mam wrażenie, że większość nastolatków już tak. Teraz życie jest szybkie i liczy się pierwsze wrażenie. A im lepszy wygląd tym większe prawdopodobieństwo sukcesu towarzyskiego. Czuję się szczęściarą, że przyszło mi dorastać w czasach bez Internetu. Obecnie to musi być koszmar. 

Dramę „Shadow Beauty” polecam każdemu, kto ma ochotę na szybką historię, lubi zaskakujące zwroty akcji i nieoczywiste postacie. Aktorstwo było ok. Zakończenie natomiast było zaskakująco pozytywne, biorąc pod uwagę początkowy klimat dramy. Wszystko zostało wyjaśnione, a wątki każdej postaci pozamykane.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *