Opis
Na jednej z najlepszych uczelni w Korei, na wydziale prawa, umiera nagle jeden z członków wydziału. O jego zamordowanie zostaje oskarżony Yang Jong Hoon, obecny profesor prawa, dawny prokurator i były przyjaciel ofiary. Wraz ze swoimi studentami bada sprawę morderstwa i stara oczyścić się z zarzutów.
Moja opinia
Dramy, w których głównym tematem jest prawo, nigdy nie należały moich ulubionych. Zawiłe terminy prawnicze przegrzewają mi zwoje mózgowe zwłaszcza, gdy dramę oglądałam w języku angielskim, który nie jest moim ojczystym językiem. Do obejrzenia dramy LAW SCHOOL zachęciła mnie obsada i fakt, że akcja dzieje się wśród studentów prawa. Śmiało mogę stwierdzić, że aktorzy i to jaką chemię mieli ich bohaterowie było największą zaletą tej dramy.
Kim Myung Min jako profesor Yang Jong Hoon był rewelacyjny. Chłodny w ocenie, piekielnie inteligentny i przede wszystkim profesjonalny. Nigdy nie przegapił okazji, aby czegoś wartościowego nauczyć swoich studentów. Nigdy nie daje im gotowego rozwiązania, zawsze namawia do wychodzenia poza schematy, jednak wciąż w granicach prawa. To on spowodował, że Kang Sol (A) uwierzyła w siebie i w to, że dzięki prawu (choć bardzo niedoskonałemu) może pomagać ludziom w potrzebie. Kang Sol (A) nie jest wybitnie uzdolniona i nie pochodzi z bogatej rodziny. Wszystko co ma zdobyła swoją ciężką pracą i determinacją, której można jej pozazdrościć. Jest spontaniczna, wygadana i bardzo empatyczna. Nic dziwnego, że Han Joon Hwi (Kim Beom) lubi jej towarzystwo.
Na początku ewidentnie widać, że Han Joon Hwi flirtuje z Kang Sol (A), a sposób w jaki na nią patrzy roztapia moje serce. Oboje świetnie się dogadują, są jak bratnie dusze, pomimo, że wiele ich dzieli. On w przeciwieństwie do Kang Sol (A) to najlepszy student na roku i członek bogatej rodziny związanej ze środowiskiem prawniczym. Potrafi sprawnie zmanipulować organy ścigania i obnażyć ich niekompetencję. On i Kang Sol (A) są członkami studenckiego kółka naukowego, gdzie razem z innymi próbują rozwiązać sprawę morderstwa na uczelni. Wydaje się, że każdy ze studentów ma jakąś tajemnice i dopiero z czasem wyjdzie, kto zasługuje, aby stać się prawdziwym przedstawicielem prawa. Z początku sprawa morderstwa jest bardzo niejasna, jest wiele zwrotów akcji, wielu podejrzanych, ale z czasem robi się trochę nudno i przewidywalnie.
Proces Jeon Ye Seul był ważny społecznie (przede wszystkim dla kobiet), ale tak naprawdę wciśnięty trochę na siłę do całej historii. Nie potrafiłam zrozumieć jej zachowania. Strasznie mnie irytowała swoją biernością, naiwnością i wiecznie nieszczęśliwą miną. Generalnie koniec dramy był bez fajerwerków. Od połowy serii straciłam zainteresowanie dlaczego zamordowano Seo Byung Joo. Jestem wdzięczna scenarzystom za to, że wiemy jak potoczą się ścieżki zawodowe mojej ulubionej pary studentów, ale liczyłam na jakiś znak, że Han Joon Hwi i Kang Sol (A) nawiążą bardziej romantyczny związek. To, oraz losy reszty studentów, muszę już sobie sama dopowiedzieć. Moja ogólna ocena dramy jest bardzo dobra, ale głównie ze względu na bohaterów (nawet tych drugoplanowych) i dobrą muzykę, która idealnie podkręcała niektóre sceny.