Nie skłamie jeśli stwierdzę, że to jedna z fajniejszych dram jakie kiedykolwiek widziałam. Cudowna i bardzo zabawna komedia o kulisach przemysłu rozrywkowego, w której znajdzie się zarówno miejsce na cudowny romans (a nawet kilka romansów) jak i chwilę refleksji nad życiem celebrytów. Nie znam drugiej takiej dramy, która w tak dokładny sposób starałaby się pokazać widzom na czym polega życie ludzi związanych z branżą rozrywkową, jakie problemy mają celebryci, ich menagerowie oraz działy PR, które na każdym kroku muszą sprzątać bałagan wywołany często przez złośliwe plotki.
Ta historia to pokazanie przemysłu rozrywkowego w pigułce. Jest tu wszystko. Celebryci o statusie bogów, początkujący aktorzy, złośliwi antyfani, szaleni psychofani, plotki i afery randkowe gwiazd oraz wiele innych ciekawych aspektów. To co najbardziej mi się podobało, to wspaniałe, sympatyczne postacie, które tworzyły Starforce. Od dyrektora, który pozornie był bardzo wymagający, ale tak naprawdę ojcował wszystkim pracownikom, po poczatkujących aktorów i ich managerów.
Obawiałam się czy głównej parze aktorów uda się zbudować satysfakcjonującą chemię, ale spisali się wspaniale. Ich romans był bardzo fajnie zbudowany. Na uwagę zasługuje również jeden z zabawniejszych bromansów jakie widziałam w dramalandzie. Celebryta i jego sąsiad prawnik nawiązali wspaniałą i przezabawną relację. Mieli ogromną konkurencję w postacie dwóch managerów Kang Yoo Sung i Han Dae Soo, którzy walczyli ze sobą o najlepsze kontrakty, kłócili się ale również przyjaźnili. Uwielbiam ich sceny, kiedy próbowali okiełznać swoich młodych i debiutujących podopiecznych.
Szczerze mówiąc ta drama jest idealna. Sympatyczna, bardzo śmieszna, świetnie zagrana, bardzo umiejętnie poruszająca ważne problemy związane ze światem przemysłu rozrywkowego. Nie mam do czego się przyczepić. Naprawdę. Po obejrzeniu ostatnich scen ostatniego odcinka naszło mnie takie cudowne satysfakcjonujące uczucie. Zakończenie jest bardzo pozytywne, dokładnie zamykające wszystkie wątki wszystkich bohaterów. Jeśli szukacie czegoś zabawnego, lekkiego, sympatycznego to z ręką na sercu mogę polecić tą dramę.
Super historia, właśnie skończyłam oglądać. Sięgnęłam po nią głównie z powodu aktora pierwszoplanowego, ale okazało się, że zalet jest znacznie więcej. Tajniki biznesu, świetne wątki, całość dobrze wyważona dobrze, że romans pary głównych bohaterów nie zdominował reszty, to rzadkość. Pomimo poruszania ciężkich tematów takich jak hejt czy ciężar sławy, drama jest ciepła, pozytywna i na maksa odjechana. Gdy się ma wokół siebie fajnych ludzi, z każdej trudności da się wyjść w miarę bez szwanku, a jeśli taki będzie, to łatwiej go wtedy znieść. Super cute.
Bardzo doceniam tę dramę, bo faktycznie pokazuje przekrój problemów z jakimi spotykają się celebryci, a o których szary człowiek może nie wiedzieć.