Dramy Pierwsze wrażenie

Pierwsze wrażenie – „The Science Of Falling In Love”

Ta historia ma wszystko czego nie lubię w dramach: znajomość z dzieciństwa, dziewczyna uganiająca się za chłopakiem, zestawienie geniusz on-głupiutka ona i do kompletu wredna dziewucha, która utrudnia głównej bohaterce życie. Jak dla mnie to gotowy przepis na wielkie NIE na mojej liście dram. Ale……bogowie dramalandu wiedzą lepiej i przepadłam. Zaczęłam to oglądać ze względu na główną aktorkę, którą uwielbiam od czasów, kiedy zagrała Qu Manting w Arsenal Military Academy. Byłam pewna, że jej typ urody i niski ton głosu nie pozwolą jej na zagranie młodziutkiej studentki. Jak bardzo się myliłam. Okazuje się, że kiedy pozbędzie się grzywki i ciężkiego makijażu, a do tego ubierze się ją w szorty i tenisówki to wygląda o 10 lat mniej.

O czym jest ta drama?

Su Cheng Cheng jest studentką pierwszego roku. Zamiast nauki w głowie ma tylko romanse. Pewnego dnia zakochuje się od pierwszego wejrzenia w chłopaku, który mijał ją na ulicy. Przy pierwszej okazji wyznaje mu, że się w nim zakochała. Chłopak bez chwili zastanowienia zaprasza ją do zapisania się do grupy laboratoryjnej , której również jest członkiem (ale jako doktorant) i namawia do uczestnictwa w eksperymencie na temat miłości. Cheng Cheng oczywiście się zgadza, ale nie ma pojęcia jakie to niesie dla niej konsekwencje. Od tej pory jej życie miłosne wywraca się do góry nogami.

Zaczęłam tę dramę dla niej, ale bardzo polubiłam jego, głównego bohatera Xiao Yuhe. Niestety niektóre jego zachowania wobec Su Cheng Cheng są wyjątkowo niefajne, ale jeden jego uśmiech i zapominam o wszystkim. Tak wiem, łatwo mnie udobruchać, ale taki z niego zagubiony misiu z zaborczą matką na pokładzie, że trudno mu się współczuć choć troszkę. Główni aktorzy mają niesamowitą chemię, ich spojrzenia i mowa ciała powodują, że iskrzy. Do tego dodajmy jeszcze dobrze dobraną BGM i wychodzą nam sceny, które naprawdę mocno ściskają za serce. Cała historia jest naprawdę prosta i mało oryginalna, ale trudno mi się od niej oderwać. Pojawia się również inna para z potencjałem na romans i też ich uwielbiam. Zwłaszcza postać Zhang Xi Xi. Niby z niej taka zimna i opanowana bystra doktorantka, ale tak naprawdę jest bardzo wrażliwa. A Gu Chen jest po prostu uroczy do granic możliwości.

Jestem w połowie i czekam z niecierpliwością na każdy nowy odcinek. Oglądam to głównie dla zwykłej przyjemności.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *