Dramy Recenzje

Somebody – nigdy nie ufaj nieznajomym poznanym w sieci

Dramę Somebody zaczęłam głównie dla Kim Young Kwanga. Lubię go jako aktora i ciekawa też była, dlaczego jest tyle kontrowersji wokół tej dramy i dlaczego ma ona tak słabe noty.

O czy jest ta historia?

Kim Sum jest programistką i twórczynią bardzo popularnej aplikacji randkowej. Dziewczyna ma zespół Aspergera (spektrum autyzmu) i postrzega ludzi oraz świat w całkiem inny sposób niż przeciętny człowiek. Dla niej emocje ludzkie są niezrozumiałe, chociaż od dzieciństwa matka uczyła ją jak je rozpoznawać. Raz na jakiś czas sama korzysta ze swojej aplikacji, aby poznawać ludzi. Któregoś dnia poznaje Seong Yun-O, przystojnego i tajemniczego architekta, który ma bardzo mroczną stronę. Wystarczyło kilka zdań, aby dziewczyna poczuła z nim niesamowitą nić porozumienia. Ich relacja zamienia się w dziwną fascynację.

Bardzo wciągnęła mnie ta historia. Atmosfera dramy trzyma w takim ciągłym napięciu. Obraz i muzyka rewelacyjnie się uzupełniały. Jest trochę mrocznie. Aktorzy naprawdę się spisali. Jestem pod ogromnym wrażeniem roli Kim Young Kwanga. Ten jego słodki uśmiech idealne pasuje do psychopatycznego bohatera. Za każdym razem miałam ciarki na plecach. W dramie jest kilka odważnych scen intymnych i moim zdaniem zostały bardzo dobrze wplecione w fabułę. Dzięki temu, że były bardzo naturalne i realistyczne, można było poczuć tę namiętność i swego rodzaju dzikość, która im towarzyszyła.


Po obejrzeniu tej dramy, próbowałam sobie odpowiedzieć na pytanie co dała mi ta historia, jakie wnioski z niej wyciągnęłam. Postacie nie są za bardzo rozbudowane, ale drama ma tylko 8 odcinków, więc się trochę nie dziwię. O samym mordercy nie wiemy praktycznie nic. Nie wiem o tej pory dlaczego zabijał, ale odnoszę wrażenie, że jego osobista historia i jego postać w ogóle, nie były najważniejsze w tej dramie. Moim zdaniem jego postać została wykorzystana jako katalizator, aby uświadomić widzom pewne sprawy. Nie wiem co twórcy tej historii mieli na myśli, ale ja wyciągnęłam swoje własne wnioski.

1.Ta drama to forma ostrzeżenia w czasach, kiedy ludzie nagminnie wykorzystują różnego rodzaju aplikacje do randkowania. Dzisiejszy przeciętny człowiek jest bardzo samotny i spragniony jakiejkolwiek bliskości. Poznawanie nowych ludzi jest trudne i wymaga czasu, a dzisiejsze pokolenie chce wszystko tu i teraz, nie lubi czekać. Takie aplikacje są więc idealne. Niestety nikt się nie zastanawia kto tak naprawdę jest po drugiej stronie i to niestety może skończyć się fatalnie.

2.Twórcy wszelkich aplikacji czy też mediów społecznościowych mają tylko jedno w głowie i nie jest to dobro użytkowników. Oni myślą tylko o zyskach. Jest takie powiedzenie, że jeśli korzystasz z czegoś za darmo, to znaczy, że ty jesteś produktem. Postać Samanthy w tej opowieści bardzo dobitnie to pokazała. Jej nie obchodziło do czego wykorzystywana jest jej aplikacja. Była w stanie chronić sprawcę, pod warunkiem, że to nie zagrozi firmie i zyskom. Pozorna jest również ochrona danych osobistych użytkowników. Za odpowiednia cenę, kupić można wszystko.

3.Drama świetnie pokazuje jak ludzie potrafią sami siebie oszukiwać i przymykać oko, aby chronić bliskie im osoby. Nigdy tak naprawdę nie wiesz z kim poczujesz się naprawdę sobą. Kim Sum trafiła na Seong Yun-O i w końcu poczuła się w pełni zrozumiana i nie chce, aby ktoś jej to odebrał. Wybiela go przed innymi, ale i przed sobą. Nie chce stawić czoła faktom, które są dość brutalne. Człowiek jest tylko człowiekiem i stara się bronić to co jest mu bliskie, czasem wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi.

4.Sceny intymne, o których już wcześniej wspominałam idealnie pokazały, że człowiek jest istotą seksualną. Osoby niepełnosprawne czy takie w spektrum autyzmu też mają takie potrzeby i to jest w pełni naturalne, chociaż mam wrażenie, że dla niektórych może to wciąż być pewnego rodzaju tabu. Bohaterki tej dramy były świadome swoich potrzeb w tej sferze i jasno to komunikowały.

5.Cała ta historia, to bardziej opowieść o tych trzech dziewczynach. Każda z nich jest na swój sposób poddana subtelnemu ostracyzmowi społecznemu. Jedna jest niepełnosprawna fizycznie, druga autystyczna a trzecia nawiedzona. Każda z nich ma swoje potrzeby. Policjantka chce znów normalnie żyć, spotykać się z mężczyznami. Kim Sum chce być w końcu zrozumiana i czuć, że choć trochę pasuje do społeczeństwa, a szamanka potrzebuje bliskości i akceptacji dla swojej pracy i orientacji seksualnej.

Drama kończy się dość drastycznie, ale idealnie. Kim Sum zdecydowała, że to jedyne wyjście, aby go ocalić. Oczywiście były też rzeczy, które mnie irytowały, jak na przykład naiwność policjantki, która z racji zawodu powinna być bardziej czujna. Ale nie skupiałam się na takich rzeczach i próbowałam dojrzeć szerszy obraz historii. Polecam tę dramę osobom, które lubią sobie poanalizować zachowania społeczne i zachowania wyjątkowych jednostek. 8 odcinków jest ilością idealną. Gdyby było więcej odcinków, drama straciłaby na jakości.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *